Jedzmy sezonowe warzywa

Jedzmy sezonowe warzywa

Sezonowe znaczy lepsze?

Tak, tak, tak. I to pod wieloma względami. Warzywa sezonowe, a w szczególności warzywa ekologiczne zebrane w najlepszym czasie swojego cyklu dostarczają więcej składników odżywczych niż warzywa wyhodowane poza sezonem lub transportowane z odległych zakątków świata. Po drugie, długi transport niesezonowych warzyw nie sprzyja zachowaniu wszystkich wartości odżywczych. Ideałem jest spożywanie warzyw jeszcze w dniu zbiorów. Na marketowych półkach natomiast leżą warzywa, które mają nawet dwa, trzy tygodnie podróży za sobą. Jak zachowują „świeżość”? A no, tak jak się można domyśleć – chemia. Daleki transport ma również nieco szerszy aspekt. Im więcej transportujemy, tym większe jest wydzielanie się gazów cieplarnianych do atmosfery.

Sezonowe jest tańsze.

Pomidor z Hiszpanii w listopadzie, czy papryka z Izraela w grudniu mają swoją cenę. Transport jest drogi, więc i drogie jest warzywo na półce. Jedząc sezonowo oszczędzamy. Czas obfitych zbiorów sprzyja niskim cenom.

Sezon na warzywa

Na szczęście w kuchni można trochę poszaleć i dzięki sezonowym warzywom wprowadzać różnorodne smaki do rodzinnego menu. Wyobrażacie sobie codziennie jeść ziemniaki, kotleta i surówkę? Nuda. A tu proszę, najpierw pojawiają się nieśmiało nowalijki, czyli młode warzywa. Wreszcie można zjeść gzik ze świeżym szczypiorkiem lub z soczystą rzodkiewką, albo zrobić sałatkę. Z nowalijkami nie należy jednak przesadzać, lepiej jeść w pełni dojrzałe warzywa zbierane we właściwym dla nich czasie. Bo nowalijki chłoną najwięcej chemikaliów. Problem ten całkowicie znika, jeśli jemy warzywa ekologiczne.

Na ziemniaki jest sezon praktycznie cały rok. Jednak po długiej zimie wielu z nas czeka na młode ziemniaczki ze świeżym koperkiem. Okres od maja do lipca to czas bobu. Latem robi się prawdziwy szał i można go jeść na okrągło :) Leczo ze świeżej cukinii możemy natomiast przygotować między czerwcem a październikiem, a gotowaną kukurydzę z ziołowym masełkiem zajadamy od lata do jesieni. Te potrawy nie smakowałyby tak dobrze zimą, nieprawdaż?

Jakie warzywa jeść poza sezonem?

poza sezonem jedzmy kiszonki i przetworyNa początku pisaliśmy, że nie warto kupować zimą pomidorów z odległych krajów. Czy zatem w okresie mrozu pozostaje zrezygnować z warzyw i czekać z utęsknieniem na pierwsze oznaki wiosny? Ale oczywiście, że nie. Z pomocą przychodzą nam tradycyjne receptury naszych babć, prababć i praprababć ;) W sezonie można zrobić większe zapasy i przygotować je na zimę.

Warzywa i zioła można zamrozić. Przetrwają one bez większego uszczerbku na wartościach odżywczych. Co ważniejsze, mrożenie jest w pełni naturalne. Nie dodaje się żadnych utrwalaczy. Tu temperatura robi swoje. Zawsze można mieć zatem świeżą pietruszkę do zimowej zupy, albo zamrozić fasolkę szparagową i potem podać podgotowaną do obiadu. Druga metoda na przetrwanie poza sezonem to kiszenie. Kisimy głównie kapustę i ogórki, ale też można ukisić buraki, czy nawet rzodkiewki. Oprócz tego mamy do dyspozycji całą paletę przetworów. Zimą możemy zajadać buraczki tarte w słoiczkach, surówki w wekach, pikle z ogórków, szparagi konserwowe i wiele, wiele innych. Nie zapominajmy o jeszcze jednej metodzie konserwacjisuszeniu. Suszymy głównie grzyby po zbiorach, ale można ususzyć także na przykład pomidory, seler, por. Wszystko po to, aby dieta zimowa była również urozmaicona i zdrowa.


Pin It


Komentarze

  • / poniedziałek, 2012-07-02 14:39
    Staram się, smaczniejsze sezonowe, no i zdrowe. :)
  • / poniedziałek, 2012-07-02 00:06
    u mnie trwa produkcja konfitur z sezonowych owoców. Mamy truskawki, rabarbar, jagody. I moja ulubiona konfitura z fiołków ;]